życie i śmierć

O zbieżności i rozbieżności narodzin, życia i śmierci człowieka

Dr hab. Tadeusz Kobierzycki (Instytut Ego-Analizy Askeion, Warszawa), Dr Piotr Nowak (Uniwersytet Wrocławski, Wrocław)

Absurdem jest, że się rodzimy i absurdem, że umieramy
(J-P. Sartre)
Każdy dzień jest dobry, żeby się narodzić i każdy jest dobry, żeby umrzeć.
(pap. Jan XXIII)

*****

Wstęp


Jak definiuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), opieka paliatywna – jest to opieka całościowa wobec chorych w zaawansowanym stadium choroby przewlekłej, w którym ustała czynność leczenia przyczynowego. Nie ma tu mowy o śmierci, ale jest choroba, której nie da się leczyć przyczynowo.

„Człowiek zwany normalnym, ma rosnącą fobię przed rozkładem i nicością. Stąd pośpiech instynktu samozachowawczego i rozsądku – aby usunąć straszliwe obrazy losu, nękające człowieka śmiercią i rozkładem. Stąd próby przybrania śmierci i pogrzebów. Szybkie usunięcie martwych pozostałości. Stąd uwijanie się z pogrzebem – podobne do sprzątania śmieci i odpadków w mieszkaniu. A przecież tylko wyjście naprzeciw temu, co zawiera doświadczenie i obraz śmierci, daje choćby drobną nadzieję na jej przezwyciężenie.” ((K. Dąbrowski, Aforyzmy egzystencjalne (nr 10) London 1970, wyd. 2., Zagórze 1980, s. 6))(K. Dąbrowski)


Zmusza to człowieka do „terapii wyczynowej” – jest przyspieszoną ścieżką do śmierci, na której nie działają już dotychczasowe hamulce somatyczne i fizyczne i umysłowe. Nie ma leku przeciw śmierci. Bo śmierć nie jest chorobą, ani nie jest zdrowiem, ale jest stanem, w którym ciało i umysł zatracają się w sobie. Dążą do niezróżnicowania i do rozproszenia.

Część I. Uwagi i śmierci i nieśmiertelności od Antyku do Współczesności

1) Platon – śmierć a niezrodzoność i niezniszczalność

O męstwie w życiu i śmierci człowieka mówił Platon (ok.427-347) według ktorego początek ruchu nie ma chwili narodzin – arche de ageneton. Z niego rodzi się wszystko. Gdyby początek się rodził z czegoś nie byłby początkiem. Jest więc jest niezrodzony i jako taki jest niezniszczalny. Wszystko musi się rodzić z początku, który jest niezrodzony. Początkiem ruchu jest to, co samo siebie porusza. Ani zginąć, ani rodzic się nie może, bo by się całe niebo i wszystko stworzenie zawaliło. I stanęło.  I nie miałoby skąd ruchu nabrać i przyjść na świat. To, co samo siebie porusza to istota i pojęcie duszy.

„Bo każde ciało, które ruch bierze z zewnątrz jest bezduszne, martwe a które z wnętrza, samo z siebie, to ma duszę, bo taka jest natura duszy. Jeżeli tak jest rzeczywiście, i to, ze niczym innym nie jest to, co porusza samo siebie, jak tylko duszą, to z konieczności dusza będzie niezrodzoną i nieśmiertelną. Więc o nieśmiertelności dość” ((Platon , Fajdros, 245 c-246 a, tłum. L. Regner, Warszawa 1992)) – dodaje Platon. Platon wyróżnił 9 typów wcieleń nieśmiertelnej duszy, od najlepszego do najgorszego,  które przypisał ludziom określonych zawodów. Pierwsze i najlepsze przypisał filozofom, miłośnikom

piękna (gr. filokalou), muzyki (gr. musikou) i miłości (gr. erotikou), co tu trzeba by chyba tłumaczyć teologii, bo miłość dotyczyła u Greków nie człowieka, a boga. Ludzie powinni być w stosunku do siebie odważni, a nie erotyczni. Erotyczni powinni być wobec Boga. Miłość staje się „boska obsesją” człowieka.

Ostatnie, dziewiąte, najgorsze wcielenie przypisał Platon typowi– tyrana (gr. tyrannikos). Jeżeli chodzi o lekarzy ciał są oni wymieniani na czwartym miejscu w procesie wcieleń jako „somatos iasin”, obok filoponika – czyli pracofila i gimnastyka. Częściowo poglądy Platona przejmuje do teologii chrześcijańskiej Augustyn Aureliusz z Hippony.

2) Arystoteles – życie i ruch, wieczność i śmierć


Arystoteles (385-322) nie zgadzał się z nauką na temat duszy zidentyfikowanej z ruchem, którą rozpowszechniali także – Orfeusz, Homer, Tales, Pitagoras, Heraklit, Demokryt i Anaksagoras itd. Podobne refleksje znaleźć można w Ewangelii Jana – tak sądził tłumacz Platona W. Witwicki oraz w analizach Plotyna, Filona z Aleksandrii, w pismach Anzelma z Canterbury, Rene Descartesa, czy Benedykta Spinozy. Arystoteles stwierdził wprost że – „Wszelka dusza jest nieśmiertelna – psyche pasa athanatos”((Platon, Fajdros, frg.245 c. tłum. L. Regner, Warszawa 1992)) .

Argumentacja jest taka: – „Wszystko, co się wiecznie rusza nie umiera”. Jeżeli mamy dusze, jesteśmy nieśmiertelni.

Arystoteles odrzuca opinie, że dusza może składać się z pierwiastków materialnych, że jest harmonią lub proporcją. Jego zdaniem dusza jest pochodzenia boskiego. Życie na ziemi jest dla niej karą za popełnione wykroczenia w okresie przed-ziemskim. W tym sensie śmierć jest wyzwoleniem z cierpień za długi i winy, które trwają wiele lat wcielenia i tysiące lat w postaci post-cielesnej. Być może najlepiej gdyby rodząc się, ludzie od razu umierali. Wtedy wcielenie duszy i życie nie byłoby tak bolesne.

Arystoteles zidentyfikował duszę z pamięcią (mneme) i z formą, dusza jest twardym dyskiem, rejestratorem informacji, jej bankiem, który przechowuje wiedzę o tym, co wiedziała, kiedy istniała przed wcieleniem. Dusza wchodząc w ciało przypomina sobie różne wcześniejsze przedcielesne zdarzenia. Podobnie podczas choroby, kiedy człowiek zapomina wiele wcześniejszych złych lub dobrych spostrzeżeń i odzyskuje je w czasie zdrowienia.

W „Zachęcie do filozofii” sens wcielenia Arystoteles złagodził ,twierdząc, że człowiek jest „najszlachetniejszym spośród zwierząt żyjących na tym świecie” co więcej jest jakby „bogiem w porównaniu z innymi stworzeniami”((Arystoteles, Zachęta do filozofii, frg. 8, 9; zob. Arystoteles, Zagadnienia przyrodnicze, tłum. L. Regner, Warszawa 1980)). Ciało nie jest tu już więzieniem duszy, ale jej cennym narzędziem (organon) (Arystoteles, tamże, frg. 7). Życie jest swego rodzaju flirtem Człowieka (Przedboga), i Boga (Nadczłowieka), a śmierć jest efektem tego flirtu. Śmierć człowieka zostaje tu użyciowiona sformatowana jako forma formata – na poziomie boskim.

3) Od Średniowiecza do nowożytności – klucze śmierci i nieśmiertelności


Filozofowie od Marka Aureliusza czy Tomasz z Akwinu (1225 – 1274), badali śmierć w kontekście miłości, samotności i transcendencji . Benedykt Spinoza (1632-1677) identyfikował męstwo życia i śmierci z immanencją i samoafirmacją. Dusza jest formą, która zarządza życiem ciała. I to jej wystarczy.

Soren Kierkegaard, (1813-1855) autor traktatu „Bojaźń i drżenie” uważał, że życie to „choroba na śmierć”. Fryderyk Nietzsche (1844-1900), twierdził, że „mężne „ja” jednoczy się z samym

życiem i jego tajemnicą. Patrzy z dumą na wszystko, co go poniża i nie potrzebuje Boga.

Emil Durkheim (1858-1917), w rozprawie „O samobójstwie” opisał zagadnienie śmierci jako rodzaj patologii, która powstaje z powodu rasy, dziedziczności, czynników klimatycznych i naśladownictwa. Uważał, że istnieją samobójstwa – egoistyczne, altruistyczne i anomiczne.

Karl Jaspers (1883-1969) w swojej „Psychopatologii ogólnej” umieścił chorobę i śmierć w grupie „sytuacji granicznych” obok cierpienia, choroby, walki i winy, a także samotności, porzucenia i miłości itd.

Paul Tilich (1886-1965), autor książki „Męstwo bycia” napisał : „Męstwo jest „samoafirmacją bytu wbrew faktowi niebytu”. – „Męstwo zawiera zawsze pewne ryzyko, zawsze znajduje się przez groźbą niebytu, czy mamy do czynienia z ryzykiem utraty siebie i stania się rzeczą pośród całej masy innych rzecz, czy też z utratą własnego świata w jałowym zwróceniu się ku samemu sobie”((P. Tilich, Męstwo bycia, tłum. H. Bednarek, Kraków 2016))

W Polsce, Henryk Elzenberg (1887-1967), autor „Kłopotu z Istnieniem”((

W Polsce, Henryk Elzenberg (1887-1967), autor „Kłopotu z Istnieniem”((twierdził ze antidotum na lęk śmierci i lęk przed śmiercią jest nirwana, przedstawiona w mistyce starożytnego Wschodu.)) twierdził ze antidotum na lęk śmierci i lęk przed śmiercią jest nirwana, przedstawiona w mistyce starożytnego Wschodu.

Psychiatra Kazimierz Dąbrowski (1902-1980), twórca teorii dezintegracji pozytywnej lekarstwo na śmierć widział w psychohigienie, miłości, przyjaźni, empatii i transcendencji. Tak wygląda jego wielopoziomowa argumentacja .

Część II. Śmierć jako efekt, cel i wyraz dezintegracji pozytywnej

1) Kazimierz Dąbrowski – trud istnienia – higiena i psychiatria śmierci


Kazimierz Dąbrowski, neurolog, neuropsychiatra, psycholog i filozof, (nota bene habilitował się zaraz po wojnie z psychiatrii we Uniwersytecie we Wrocławiu). Poza „medycyną śmierci”, chorobą śmierci badał także jej korelaty emocjonalne i wyobrażeniowe, semantyczne i somatyczne jako zdrowia i życia przed śmiercią.((K. Dąbrowski studiował najpierw na wydziale medycyny na Uniwersytecie w Genewie, u Prof. Francoisa Naville`a, późniejszego członka Międzynarodowej Komisji Katyńskiej. Specjalizował się tam w zakresie medycyny sądowej. Jego doktorat  dotyczył psychologicznych podstaw samobójstwa. (Geneve 1929) . Studiował też psychologię  w Poznaniu i  w  Instytucie J-J. Rousseau w Genewie pod kierunkiem  E. Claparede`a (1873-1940) i jego asystenta J. Piageta (1918-1980),  Zakończył je doktoratem w Poznaniu U Stefana Błachowskiego (1889-1962). na  temat psychologicznych podstaw samodręczenia (automutylacji) (wyd. Warszawa 1934)))

Człowiek podzielony przez nauki medyczne dla celów diagnostycznych i terapeutycznych traci integralne podejście do życia i śmierci człowieka Pewna grupa ludzi jest wyczulona na śmierć noworodków, inna na śmierć dzieci i młodzieży, zwłaszcza gdy chodzi o samobójstwa. Jeszcze inni starają się opanować psychozę śmierci ludzi starych, którzy cierpią zanim umrą, jeszcze inni uczą się badać zwłoki ludzi zmarłych, aby dowiedzieć się, co było przyczyną śmierci. Medycyna hospicyjna ma tu wiele pracy, jest polem chaosu, na którym każdy, chce ustanowić jakiś porządek. K. Dąbrowski, oprócz chorób psychicznych i cierpień jakie im towarzyszą, najważniejsze wydawało mu się wtedy zapobieganie samobójstwom, których w Polsce, dawniej i dziś są ważnym egzystencjalnym problemem((Promotorem doktoratu w zakresie medycyny sądowej (samobójstw) był szwajcarski lekarz Francoise Naville (późniejszy członek Międzynarodowej Komisji Katyńskiej)).

Aktualnie w ciągu godziny jedna osoba popełnia skutecznie samobójstwo, a druga czyni to nieskutecznie. Do tego trzeba dodać 1,5 miliona ludzi leczonych psychiatrycznie i drugie tyle nie leczonych. A problem okaże się nie błahy. Znakami „trudu istnienia” są nie tylko tragedie ludzkie i katastrofy, brutalne wojny, zabójstwa, wypadki drogowe (czy samochodowe), choroby zakaźne i epidemie, wszystkie zdarzenia, znaki i symbole nicości, które są ulokowane w paśmie życia skierowanym ku łagodnej lub gwałtownej śmierci.

Autor teorii dezintegracji pozytywnej trzymał się  w swojej pracy lekarskiej grecko-chrześcijańskiej wizji śmierci, chętnie zestawiał dwa obrazy śmierci – Sokratesa i  Chrystusa. Specjalnie ich nie różnicował, widząc w ich postawach wobec śmierci wskazówki heroizmu i męstwa. K. Dąbrowski – czynniki nieśmiertelności widział w procesie przezwyciężania materialności i sztywności, twierdził, że materia ma swój składnik duchowy, który unosi się nad wartkimi źródłami ludzkiego życia.

W książeczce „Trud istnienia”((K. Dąbrowski, Trud istnienia, Warszawa 1975)). napisał, że miłość zbawia od śmierci,  miłość fizyczna, mistyczna,  teonomiczna. Miłość to  rodzaj boskiego wyniesienia człowieka przez człowieka. Taka miłość jest rodzajem ochrony ciała i myśli, człowieka, który staje w obliczu nicości, wobec faktu unicestwienia siebie lub innego.

2) Kazimierz Dąbrowski – młodość i niewiara w śmierć –  filozofia rozwoju

W innym miejscu czytamy „Ludzie młodzi nie wierzą w śmierć, bo znajduje się ona poza widnokręgiem ich młodości. Ludzie starzy boja się śmierci, tłumią myśl o niej. Pomaga im w tym instynkt samozachowawczy. Zbliżająca się śmierć własna napełnia lękiem, powoduje zaburzenia negatywne”. 

Młodość fizjologiczna jest skoncentrowana wokół „ja” instynktowego, wokół impulsów nieświadomości, wokół syntonii z poczuciem mocy lub słabości. Dziecięca lub młodzieńcza dominanta poczucia mocy stanowi antidotum na pojawiające się doświadczenia niemocy, niesprawności mentalnej i słabości fizycznej.

W młodości spotkanie ze śmiercią ma charakter urazowy. Ale jak może zareagować człowiek dorosły, który umie zinterpretować rzeczywistość własnymi słowami, w stanie minimalnej choćby świadomości życia i śmierci. Lekarze mają na to odpowiedź medyczną, techniki znieczulania na ból, pedagodzy mają odpowiedź dydaktyczną, patrz – inni też cierpią, teolodzy mają odpowiedź projekcyjną –  typu trzeba mieć nadzieję, że wszystko, choroba, śmierć i zło kiedyś miną.

3) Kazimierz Dąbrowski – życie i śmierć – filozofia rozwoju

W książce (opublikowanej 9 lat po śmierci jej autora) pt. „Elementy filozofii rozwoju”((K. Dąbrowski, Elementy filozofii rozwoju, Warszawa 1989, s. 66-67.)).   K. Dąbrowski problem śmierci  umieścił w kontekście –  sensu życia, istnienia świata i wszechświata, w kontekście rozwoju i istnienia Boga. Ilustruje je za pomocą – 6 antynomii: 1) miłości i nienawiści, 2) życia i śmierci, 3) dobra i zła, 4) przedmiotu i podmiotu, 5) wolności i przymusu, 6) rozwoju i niezmienności.

Konkluzja jest taka: byt empiryczny i egzystencja tworzą rodzaj antynomii, filozofię rozdarcia. Wtedy kiedy „ja” próbuje znaleźć w relacji z „ty” sposób esencjalnego samookreślenia, poprzez rozwój.  Rozwój „ja” jest drogą przez antynomie, które chronią je od radykalnej dysocjacji i  chroni przed redukcją do destruktywnych aspektów śmierci.

Jedność i odrębność „ja”, to, co w nim niezmienne, pozwala zachować i ocalić jednostkę przed procesem radykalnego pochłaniania, ujednolicenia, albo separacji i unicestwiania. Rozwój pozwala na przekroczenie podstawowych antynomii egzystencjalno-esencjalnych. To zakłada nie tylko przekroczenie  własnych granic w życiu, ale także przekroczenie siebie w śmierci. Odkrycie konieczności śmierci jako radykalnego zerwania lub przerwy fizycznej i psychologicznej w życiu łączy K. Dąbrowski z trzema reakcjami: zniechęcenia, bierności, poczucia niemocy, rozpaczy, lęku i agonii. Przezwyciężanie zjawiska śmierci jest skazane na niepowodzenie, wskazują na to dzieje ludzkości. Utrzymywanie pozorów witalności, to rodzaj „intoksykacji życiem”, postawa „jak gdyby”.

Tłumienie lęku przed śmiercią, łączy się z reakcjami agresywnymi lub z regresją, ze spychaniem emocji i myśli o niej do podświadomości. To prowadzi do lekkich lub ciężkich zaburzeń psychicznych, a nawet do samobójstwa((K. Dąbrowski, analizując w roku 1929 – przyczyny samobójstw badał –  Czynniki biologiczne: rasa, dziedziczność, płeć, wiek; czynniki  klimatyczne, pory roku, meteorologia. Czynniki społeczne: epoka  historyczna, środowisko społeczne, warunki pracy, sytuacja rodzinna, moralna i stan materialny, wyznanie. Czynniki organiczne – typ psychofizyczny, astenia,  nierównomierność rozwoju / mały rozmiar /. Wady: słuchu , wzroku, wymowy, itd. słabość wąskość aorty, słabość krążenia i napięcia tętniczego, słabe zróżnicowanie narządów płciowych. Czynniki psychiczne – objawowe – nadpobudliwość, osłabienie psychiczne, sugestywność, nieśmiałość, niezróżnicowanie instynktu seksualnego bez podstawy organicznej, homoseksualizm, onanizm. Czynniki psychiczne –  zdefiniowane – Madness, melancholia, mania, psychoza, stany lękowe, alkoholizm, morfinizm, kokainizm. nadwrażliwość, nieuleczalne choroby. Fassions: smutek, rozczarowanie, nieszczęścia, miłość, zazdrość, gniew, gry uchybienia, wyrzutów sumienia. Konflikty z honorowe, polityczne, finansowe z policją. Czynniki kulturowe  – pragnienie absolutnej metafizycznej miłości, literatura miłosna, sensualistyczna, psychoanalityczna, postawy – pesymizmu, nihilizmu, sceptycyzmu, dysharmonia między idealizmem a doświadczeniem –  spirytualizm, fascynacja  i atrakcyjność śmierci. A także – samobójstwa parami, wśród dzieci, powtórne i profilaktyka.)).

Przyjęcie postawy rozwojowej asymiluje, adaptuje i przekracza zjawisko śmierci. Pomaga mu pojęcie „śmierci cząstkowej”, które jest ewolucyjne i inwolucyjne, dysocjacyjne i dezintegracyjne. Przeżycie cudzej śmierci pozwala skorygować własne przeżycia i uśmierzyć lęk przed własną śmiercią.

Przeżycie śmierci innych, pełnią rolę wyrównawczą, terapeutyczną i rozwojową. Ale tu trzeba uważać aby empatia wobec innych nie zamieniła się w antypatię do samego siebie, która zmierza do zabójstwa lub samobójstwa.

Część III. Śmierć jako wyraz regresji, stanów paliatywnych, przeżycie rozpaczy i gniewu

1) WHO – zdrowie i choroba – procesy regresywne i paliatywne


Jak wiadomo w 1980 r. WHO wskazała na 3 kierunki postępowania w terminalnej fazie choroby nowotworowej, która w XX wieku symbolem wszystkich chorób obok AIDS: 1) zapobieganie, 2) wczesne leczenie, 3) zwalczanie bólu i opieka paliatywna. Medykalizacja śmierci napotyka jednak na opór pacjentów, cierpiących w perspektywie szybkiej śmierci. Etyka, filozofia życia i śmierci musi wciąż analizować prawo człowieka do śmierci, prawo do życia bez bólu, niekiedy prawo do odmowy życia, które staje się dla niego katorgą, rodzajem psychotycznego krzyża, z którym nie może sobie poradzić, ani medycyna, ani religia.

Tu pojawia się kwestia eutanazji, jako prawa pacjenta do odmowy przyjęcia jakiejkolwiek pomocy medycznej oraz prawo do śmierci. Łączy się z tym prawo do udzielania pomocy przy umieraniu. Eutanazja czynna zakłada interwencję innej osoby, która poprzez podanie śmiertelnej substancji doprowadza do śmierci pacjenta. Eutanazja bierna – oznacza prawo pacjenta do przerwania i zaniechania bolesnego leczenia medycznego w beznadziejnych przypadkach.

W Polsce takiej możliwości oficjalnie nie ma. Sprzeciwia się temu stanowczo transcendencja życia i śmierci, celebrowana przez bohaterską i męczeńską postawę Chrystusa, który jest religijnym, wzorcem radzenia sobie z życiem i ze śmiercią w europejskim chrześcijaństwie.

Jednak to bohaterstwo i męczeństwo zwycięskie dotyczyło Boga. W przypadku chrześcijaństwa – Boga, który stał się człowiekiem. Ten trop czasem niebezpiecznie jest odwracany, kiedy człowiek chce być bogiem. Nie tylko dla człowieka ale i dla „ ludzkiego Boga”. Wtedy pojawia się pasja śmierci, psychoza śmierci, samobójcza i ludobójcza.

Inaczej interpretuje się czyny osób „pobożnych” lub „świętych”, którzy ratują innych od śmierci za pomocą własnej śmierci. Śmierci zastępczej, ratunkowej, można by powiedzieć śmierci paliatywnej, takiej jaką realizowali stojący na duchowych antypodach Maksymilian Kolbe czy Janusz Korczak.

Ale co ma zrobić zwykły człowiek, w który nie jest świętym i nie jest Bogiem, gdy gasną w nim, jakiekolwiek możliwe ślady boskości , np. depozyty behawioralne, umysłowe czy emocjonalne. Eutanazja bierna i czynna dopuszczona jest W Holandii, a w Belgii, Danii, Szwajcarii itd. – dopuszcza się medyczną pomoc w umieraniu ludzi skutych przez zabójczy ból.

K. Dąbrowski umierał przez trzy dni w Instytucie Kardiologii w Aninie, po uprzednim zawale serca, wywołanym przez cukrzycę. Nie ma jednak naukowych, ani tym bardziej chemicznych leków przeciw śmierci. Są być może tylko leki mistyczne, metafizyczne. Jednym z nich pozostaje odkryta w starożytności odwaga (gr. andreia) wobec losu, anestezja wobec bólu.

Na pytanie – „Czy należy nas uczyć umierania?” K. Dąbrowski odpowiadał pozytywnie, dodając jednak, że „musieliby to czynić mędrcy lub święci”. Próbę kognitywnego przezwyciężenia złej sławy choroby, która jest przygotowaniem do śmierci mogą być studia Susan Sontag , która sama zmarła z powodu białaczki .

2) Susan Sontag – choroba na śmierć – gniew, rozpacz i lęk

Jako kompensatory zjawisk słabnięcia i śmierci działają impulsy somatyczne , emocjonalne i umysłowe. Amerykańska analityczka Susan Sontag( (1933-2004)((S. Sontag, Choroba jako metafora. AIDS i jego metafory, tłum. J. Anders, Kraków 2016)). opisała to tak: „Kiedy zachorowałam na raka, tym, co napełniło mnie szczególnym gniewem – i co odciągało moją uwagę od własnego lęku i rozpaczy była świadomość, jak bardzo reputacja choroby zwiększa cierpienia chorych. Wielu pacjentów zdradzało odrazę do swojej choroby, a także pewien rodzaj wstydu. Wydawało się, że są niewolnikami wyobrażeń o tej chorobie, które na mnie nie miały większego wpływu”((S. Sontag, op. cit., s. 5.)).

S. Sontag otwiera swój esej o metaforach choroby tak:, „Choroba jest nocną stroną życia, naszym bardziej uciążliwym obywatelstwem. Od dnia narodzin każdy z nas posiada bowiem dwa paszporty – przynależy zarówno do świata zdrowych, jak i do świata chorych. I choć wszyscy wolimy przyznawać się tylko do lepszego z tych światów, prędzej czy później, chociażby na krótko, musimy uznać również nasz związek z tym drugim”((S. Sontag, op. cit., s. 5.)) .

Choroba w relacjach ma na ogól krótki żywot, nie tylko rak, ale także inne „choroby na śmierć” i będzie tak, być może aż do czasu, kiedy śmierć sama umrze, udając się do świata umarłych, Jednym ze sposobów zapobiegania podwójnej śmierci chorego – biologicznej i społecznej – jest zła reputacja choroby i starości – np. gruźlica, syfilis, a dziś rak, czy AIDS.

Na szczęście są ludzie, którzy starają się zrównoważyć przez swoją obecność nekrofilny wstręt wobec bliźniego, tego, który teraz się właśnie rodzi jak i tego który teraz właśnie umiera, w żyjącym i umierającym na wieki TERAZ.

3) Kazimierz Dąbrowski – misterium, instynkt transcendentalny i ślady śmierci

 Siły dążące do przebicia się w kierunku niewiadomego są niekiedy tak wielkie, że wypełniają całą osobowość. Można je więc nazwać – instynktem transcendentalnym. Instynkt transcendentalny jest zdolny poruszyć inną potężna silę i podporządkować ją sobie – instynkt śmierci”.(1), London 1970, wyd. 2. Zagorze, 1980, s. 5).

 Jeżeli przestrzeń przed niewiadomym rozjaśnia się, instynkt śmierci staje się dynamizmem cząstkowym. Doprowadza do szybszego lub wolniejszego zaniku dynamizmów wyższych. Jeżeli zas przestrzeń przed niewiadomym nie rozjaśnia się, instynkt śmierci prowadzi do choroby, a nawet samobójstwa”(2), London 1970, wyd. 2. Zagórze 1980, s. 5).

 Przemiany twórcze możliwe są jedynie wtedy, gdy nastąpi świadome zderzenie instynktu śmierci z instynktem życia w różnych postaciach, poziomach, zakresach. Spoza welonów zasłaniających to, co jako całość nieuchronnie zostaje zniszczone, wyłania się to, co jest możliwe do ocalenia tylko w części – w walce duchowego z cielesnym, ludzkiego ze zwierzęcym, świadomego z nieświadomym”(8), London 1970, wyd. 2, Zagórze 1980, s. 6).

Bibliografia
Aleksandrowicz J. ( 1982) – Nie ma nieuleczalnie chorych, Warszawa
Arystoteles – Zachęta do filozofii, frg. 8.9 tłum. W. Witwicki, Warszawa
Barański J. (2013) – Utopia zmedykalizowana, Wrocław
Dąbrowski K. (1970) – Myśli i aforyzmy egzystencjalne, Zagórze 1980
Dąbrowski K. (1975) – Trud istnienia, Warszawa
Dąbrowski K. (1989) – Elementy filozofii rozwoju , Warszawa
Durkheim E. (1897) – Le Suicide. Etude de sociologie. Paris
Durkheim E. (2006) – Samobójstwo. Studium z socjologii, tłum. K.Wakar, Warszawa
Elzenberg H. (1994) – Kłopot z istnieniem, Aforyzmy w porządku czasu. Kraków
Freud. S. (1995) – Kultura jako źródło cierpień, tłum. J. Prokopiuk, Warszawa
Hetman G. (2010) – Kabalistyczna filozofia przyrody L.M. Freytaga, Lublin
Hołyst B. (2002), Suicydologia, Warszawa
Jaspers K. (1913) – Allgemeine Psychopathologie, Berlin
Kępiński A. (2001), Rytm życia. Kraków
Kielanowski T. (1973) – Rozmyślania o przemijaniu
Kilar E., Kobierzycki T. , Maj F. (2005), Stres onkologiczny. Wskazówki medyczne i psychologiczne, Świdnica
Kierkegaard S. ( Bojaźń i drżenie. Choroba na śmierć, tlum.J. Iwaszkiewicz
Kobierzycki T.( 2001) – Filozofia osobowości. Od antycznej teorii duszy do współczesnej teorii osoby, Warszawa
Kobierzycki T. (2016) – Nomos i ethos narodzin, życia i śmierci człowieka Tekst wygłoszony na XII Międzynarodowej Konferencji Naukowo – Szkoleniowej – Człowiek w opiece i medycynie paliatywnej . Aspekt medyczny, filozoficzny, etyczny,prawny i kulturowy. Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich, Wrocław, 2.12, 2016r.
Maj F. (2018), O definicjach zdrowia i choroby w polskiej filozofii medycyny. Olsztyn
Marcel G. (1952) – Geheimnis des Seins, Wien
Nietszche F. (2005) – To rzekł Zaratustra, tłum. S. Lisiecka, S. Jaskula, Wroclaw
Nowak P. (2016), Badania opinii dotyczących dobrej śmierci wśród pracowników służby zdrowia na Dolnym Śląsku . Referat na V Jubileuszowy Kongres Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej. Wrocław 30.09-02.10. 2016.
Nowak P. (2017), Analiza długości życia pacjentów będących pod opieką hospicjum domowego. Referat na V Zjazd Medycyny Paliatywnej. Elbląg 8-10 czerwca 2017.
Platon (1982), – Fajdros, Tłum. W. Witwicki, Warszawa
Pseudo-Hippokrates (2007) – O śmiechu Demokryta . Listy10-23, tłum. K. Bartol, Gdańsk
Sartre J-P. (2008) – Byt i nicość, tłum. J. Kiebasa, P. Mróz, R. Abramciówi inni, Kraków
Sektus Empiryk (2010) – Przeciw etykom, tłum. Z Nerczuk, Kęty
Sontag S. (2016) – Choroba jako metafora AIDS, tłum. J. Anders, Kraków
Spinoza B. (1991) – Etyka w porządku geometrycznym dowiedziona, tłum. I. Myślicki, Warszawa
Tischner J. (2000), Spór o istnienie człowieka, Kraków
Tilich P. (2016). Męstwo bycia, tłum. H. Bednarek, Kraków
Witwicki W. (1948) Dusze chore, Warszawa
Zwoliński A. (ks.) (2008) – Reinkarnacja i wędrówka dusz, Kraków

Share

Podobne wpisy