Znikły w cieniu liście purpurowe

Kazimierz Dąbrowski Znikły w cieniu liście purpurowe Znikły w cieniu liście purpurowe,noc jesienna otworzyła grób.Dala duszy cichą szeptu mowę,Dusza płacze u grobowca stópZbieram często na cmentarzu liście,zwiędłe liście, purpurowy pęk.Cicho wkoło – jakoś uroczyście,sam tu jeden i cmentarny lęk.A.D. 1916 * Wiersz „Znikły w cieniu liście purpurowe”, napisał 14-letni Autor, z powodu śmierci bliskich mu osób w rodzinie, która zamieszkiwała w majątku w Klarowie (województwo Lubelskie). Jest to pierwszy znany…

Jest coś pociągającego w śmierci

Kazimierz Dąbrowski Jest coś pociągającego w śmierci Jest coś pociągającego w śmierci –to chyba rozpad  niższego, biologicznego, fizycznego.To powolne ścieranie się – rosnący bezwład organów jedzenia,żucia, trawienia, bezwład agresji – napiętych mięśni,do cięcia gotowych żwaczy.To błysk światła wśród fizjologicznej rozpaczy.Coś tu ustaje wbrew nam – odzwierzęcenie znaczy.Ku pociesze człowieka.Oto nie można jeść, nie można poruszać szczękami,nie można pokazywać zębów – resztek drapieżcy.Nie można napinać mięśni dla chwytania…

Wyspa umarłych

Kazimierz DąbrowskiWyspa umarłych, w: DEZINTEGRACJE – LAMENTACJE I MEDYTACJE EGZYSTENCJALNE, Warszawa 1980 (red. Tadeusz Kobierzycki) Wyspa umarłych Wyspa umarłychŚniło mi się, a może nie śniło, że jestem na wyspie umarłych,I byłem tam i nie byłem, marzyłem z mocą twardą.Topole, topole olbrzymie, milami strzeliste ku górze,Rosłe, potężne – inne, za chmurą, idą w bezchmurne.A w dole dębowe ławy, obok gotycka świątynia,Kamienie obrosłe trawą i szczyty, i doliny.Jakież to dłonie błagalne, jakiż to wzrok wiedzący,Jakież to szepty…

Wszystko się chwieje – Epilog

Kazimierz DąbrowskiWszystko się chwieje – Epilog, w: DEZINTEGRACJE – LAMENTACJE I MEDYTACJE EGZYSTENCJALNE, Warszawa 1980 (red. Tadeusz Kobierzycki) Wszystko się chwieje – Epilog Wszystko się chwieje – EpilogTak się zacieśnia i rozwija życie człowieka. I tak się wzbija w zaułki,w pętle, w usztywnienia. I znów rozbija wpośród drżenia.Wśród zmagań, spazmów, krwi rozlewu, pośród agresji, kłamstwa, gniewu.W bełkocie niecnych argumentów, odprawia ludobójstwa święto.Wszystko chwieje się i zrywa,…

Wizja schizofreniczna

Kazimierz DąbrowskiWizja schizofreniczna, w: DEZINTEGRACJE – LAMENTACJE I MEDYTACJE EGZYSTENCJALNE, Warszawa 1980 (red. Tadeusz Kobierzycki) Wizja schizofreniczna Będę zbierać siły, będę uważać, będę się w sobie przerażać,byle rozeznać to inne, i to, co bliższym się staje.Byle nie ugrząźć na rozstajach, które dzielą od tego, co w innychświatach. Co boli i nęka zatratą. I przez zatratę wzrasta.Nad wielka wodą miasto, nad wielką rzeką, księżyce,I w górę, wyżej – ulica.Stromo po schodach, stromo. Trudna i żmudna droga.Miasto…

Wizja katatoniczna

Kazimierz DąbrowskiWizja katatoniczna, w: DEZINTEGRACJE – LAMENTACJE I MEDYTACJE EGZYSTENCJALNE, Warszawa 1980 (red. Tadeusz Kobierzycki) Wizja katatoniczna Rozdzieliłam się, oddzieliłam się od siebie.Rzeczywistość ma, jakby trochę w mgle,Jakby trochę w śnie, pół mnie i pół ciebie.Oddzieliłam się, oddaliłam się od sił prostych, od dołów.Nie potrafię już, działać ani żyć, tak na co dzień, być.Spopieliłam się, zmozoliłam się myśli kołem.Tu na górze żyć. I na dole być. Męczące.Bo, tu obco mi, jak…