Podobne wpisy
Niepamięć, jakaż tu niepamięć
Kazimierz DąbrowskiNiepamięć, jakaż tu niepamięć, w: DEZINTEGRACJE – LAMENTACJE I MEDYTACJE EGZYSTENCJALNE, Warszawa 1980 (red. Tadeusz Kobierzycki) Niepamięć, jakaż tu niepamięć Niepamięć, jakaż tu niepamięć, gdy lat dziesiątki mkną jak wiatr.A moja rana, świeżą raną, nie zabliźniona, siłą lat.Mówią mi mędrcy, mówią wielcy, nie trzeba o widziadłach śnićBo wszystko mija, wszystko zsycha i zrywa się pamięci nić.Kto mi coś powie, któż mnie zgani, że wszystko pomnę, wszystkie sny.Gdy nic mi prawdy…
Interludium – mroki i miraże
Kazimierz DąbrowskiInterludium – mroki i miraże, w: DEZNTEGRACJE – LAMENTACJE I MEDYTACJE EGZYSTENCJALNE, Warszawa 1980 (red. Tadeusz Kobierzycki) Interludium – mroki i miraże Chmury i mroki, nic bliżej i nic dalej. Nie chcęraz jeszcze płynąć falą, mojej pozornej wiedzyzmysłowej. I rozumowania na usługach popędów.Odrzucam pewność percepcji, organicznej i błędnej,jednopoziomowość, jałowość i zaczadzenie. Przecież wiem, że na długo, a może na zawsze,chmury i mroki zamienią się w długą noc cierpienia.W samotną…
Halucynacje
Kazimierz DąbrowskiHalucynacje, w: DEZINTEGRACJE – LAMENTACJE I MEDYTACJE EGZYSTENCJALNE, Warszawa 1980 (red. Tadeusz Kobierzycki) Halucynacje Rozstrzeliwano fiołki. Masowo, strzałami w skroń!Rozstrzeliwano! W skronie, w korzenie strzelano.Aby zapomnieć ich woni. By nie stało Fiołków. Wschodzące słońce pobladłe. Widziadło słońca,z nieba patrzało nieme. Wzruszone. Tam,gdzie za leśną zasłoną, rozstrzeliwano Fiołki. Patrzałem w szklaną kulę. Patrzałem w nocy zwierciadło.Mózgiem się w ciszę zakradłem. Widziałem dziwne sprawy.W lesie sosnowym, w ustroniu,…
Odezwa do psychoneurotyków
Kazimierz Dąbrowski Oryginalna wersja w języku polskim: Bądźcie pozdrowieni Psychoneurotycy!Za to, że macie czułość w nieczułości świata, niepewność w pewności .Za to, że tak często odczuwacie innych jak siebie samych.Za to, że czujecie niepokój świata, jego bezdenną ograniczoność i pewność siebie.Za wasze fobie mycia rąk z nieczystości świata.Za wasze lęki przed zamknięciem w ograniczoności świata.Za wasz lęk przed bezsensem istnienia.Za delikatność nie mówienia innym tego, co w nich widzicie.Za waszą niezaradność praktyczną i praktyczność w nieznanym.Za wasz realizm transcendentalny i brak realizmu…
Ach, cmentarne liście
Kazimierz DąbrowskiAch, cmentarne liście!, w: DEZINTEGRACJE – LAMENTACJE I MEDYTACJE EGZYSTENCJALNE ,Warszawa 1980 (red. Tadeusz Kobierzycki) Ach, cmentarne liście Znikły w cieniu liście purpurowe,Noc jesienna otworzyła grób.Dała duszy cichą szeptu mowę,Dusza płacze u grobowca stóp.Zbieram często na cmentarzu liście,Zwiędłe liście, purpurowy pęk.Cicho wkoło, jakoś uroczyście,Sam tu jeden i cmentarny lęk. Anno Domini 1915(Kazimierz Dąbrowski miał wtedy 13 lat.)
l’Appel aux névrosés
l’Appel aux névrosés Névrosés, je vous salue ! Parce que vous voyez de la sensibilité dans l’insensibilité du monde, et de l’incertitude dans ses certitudes. Parce que souvent vous sentez les autres aussi bien que vous-mêmes. Parce que vous ressentez l’anxiété du monde tout comme sa prétention et son étroitesse sans fin. Soyez salués… Pour la phobie de laver la saleté du monde de vos…