Może to wyobraźnia
Kazimierz Dąbrowski
Może to wyobraźnia, w: DEZINTEGRACJA – LAMENTACJE I MEDYTACJE EGZYSTENCJALNE, Warszawa 1980 (red. Tadeusz Kobierzycki)
Może to wyobraźnia
Może to wyobraźnia, a może proces realny,
że moje ciało, mój szkielet jest coraz mniej namacalny.
Coś się rozpęka, rozkłada, tu w mej cielesnej osobie,
Coś zalatuje rozdziałem, coś zalatuje mi grobem.
Gdy spaceruję idąc ulicą, czy idę ścieżką polną,
To szkielet mój się kruszy, to ciało rozkłada się znojnie.
I jestem jakby osobno, jakoś odbiegam od siebie,
Gdzie indziej szkielet i ciało, i ja na własnym pogrzebie.
Cóż to za dziwne przeżycie, fantazja, czy sen na jawie,
A może w ten sposób dziwaczny misterium się jakieś odprawia.
To może złośliwa fantazja, a może proces realny,
Że oto rozłączam się z sobą, niemalże namacalnie.
I oto idę powoli w dziwaczne przeznaczenie
W misterium ludzkie wpatrzony, idę niemocą i drżenie