Libido i archetyp – Narcyzm i rozwój (Z. Freud, C.G. Jung, K. Dąbrowski)
Tadeusz Kobierzycki
Studencka Szkoła Higieny Psyshicznej
wykłady – Warszawa 1984-1996
Współcześnie można wyodrębnić kilka głównych modeli terapeutycznych: 1) terapię opartą na stymulowaniu dynamizmów rozwojowych – stosowaną w koncepcji ewolucji i dyssolucji neuropsychicznej w relacji lekarz psychiatra; celem jest włączenie urazów w system rozwoju osobowości (np. Pierre Janet i szkoła neuropsychiatryczna – K. Dąbrowski itp.). 2) terapię opartą na analizie mechanizmów obronnych – stosowaną w koncepcji psychoanalitycznej, w relacji analityk – pacjent; celem jest uwolnienia stłumionych lub wypartych wspomnień związanych z urazami w dzieciństwie.(np. Z. Freud i szkoła psychoanalityczna – W. Stekel (1868-1940), A. Adler (1870-1937), Sandor Ferenczi (1873-1933), E. Jones (1887-1958), Anna Freud (1895- 1982), 3) terapię opartą na analizie wpływów kulturowych – stosowana w koncepcji kulturalistycznej, w relacji lekarz – pacjent; celem jest przywrócenie adekwatnych zachowań przez odwołanie się do wzorów kultury (np. C.G. Jung (1875-1961), Erich Fromm (1900-1980) – szkoła socjologiczna. Itd.
Jeszcze w 1964 roku – psychoanalityk Antony James, stwierdził, że jedynie słuszną teorią terapeutyczną jest psychoanaliza. Inne teorie są jego zdaniem powierzchowne i „gmatwają” przypadki. Jednak diagnoza w psychoanalizie przeczy patogenezie objawów chorobowych, a zwłaszcza źle diagnozuje potrzeby wzrastającego pacjenta; psychoanalitycy podstawiają na miejsce wielu przyczyn, jeden zespół zdefiniowany jako konflikt zorganizowany wokół działania organów i potrzeb seksualnych. (VI Międzynarodowy Kongres Psychoterapii w Londynie – 24-29 VIII. 1964 r.) W gruncie rzeczy wszystkie formy terapii korzystają w jakimś stopniu, jawnie lub nie, z odkryć psychoanalizy.
Do głównych pojęć psychoanalizy opracowanych przez Z. Freuda (1856-1939) należy pojęcie nieświadomości i libido: Pojęcie nieświadomości stosowane w psychologii i psychoterapii ma wiele źródeł: występuje u Wilhelma Leibniza, gdzie rozumiane jest jako – nieświadome zjawisko psychiczne – myśli, pragnienia i przedstawienia. Używał go Jean-Martin Charcot (1825-1893), Hippolyte Bernheim (1840-1910) itd. W Polsce przed nimi pojęcia nieświadomości używał np. Edward Abramowski. W psychoanalizie – nieświadomość (Unbewusste) oznacza: 1) każdą treść, psychiczna, która chwilowo nie znajduje się w świadomości lub – 2) materiał przedświadomy – który należy w sposób trwały do warstwy psychicznej, która poprzedza warstwę świadomości.
Procesy nieświadome mają decydujący wpływ na życie człowieka, głównie nieświadome wyobrażenia. Objawy pacjentów wywodzą się z tych wyobrażeń. System psychologiczny oparty na nieświadomości rządzi się specjalnymi mechanizmami czynnościowymi i wypełniony jest własna treścią, która wymyka się świadomości, lokując się w pamięci emocjonalnej. Treści nieświadome mogą dojść do świadomości jedynie w wyniku osłabienia obrony własnego ja (ego) (por. Z, Freud 1912 d). Treści reprezentacji popędowych w formie wyobrażonej jest związana z wyobraźnią przez fiksację. Nieświadome wyobrażenia łączą się w fantazje przypominające scenariusze o wielu watkach (Z. Freud 1915 c).
Według C.G. Junga nieświadomość ma nie tylko charakter jednostkowy ale także istnieje nieświadomość kolektywna (zbiorowa). Obejmuje ona czynności instynktowe (popędowe) związane z czynnością archetypów, czyli odziedziczonych dyspozycji do określonego sposobu myślenia i zachowania. Archetypy to wspólna ponad osobowa psyche. Wzory działania i myślenia archetypalnego sa przekazywane przez pokolenia. I w każdej kulturze są podobne.
Pojecie libido pojawia się w roku 1895 w korespondencji Freuda z Fliessem, a następnie w „Drei Abhandlungen zur Sexualtheorie” (1905) jest to energia psychiczna, która ma swoje źródło: 1) w popędach seksualnych (Freud I) – 2) w popędach życia (Freud II) – 1) „Zdefiniowaliśmy libido jako ilościowo zmieniającą się siłę, która mogłaby służyć jako miara procesów oraz przeobrażeń występujących w pobudzeniu seksualnym. Odróżniamy libido od energii, która leży u podłoża procesów psychicznych w ogóle (…); 2) Wytwarzanie, powiększanie lub zmniejszanie podział i przemieszczenie (libido związanego z „ja”) powinny dać nam możliwość wyjaśnienia obserwowanych zjawisk psychoseksualnych (Z. Freud 1905, s. 217); 3) Libido jest zróżnicowane 1) połączone z ego (ja) i/ lub z narcyzmem. Ja jest naładowane energia libidynalną. Libido związane z obiektem oznacza związanie ja z rzeczą, czynnością, ideą lub człowiekiem. Kateksja – obsadzenie libido uzewnętrznia się jako – miłość (Z. Freud, 1922, s. 9).
Karl Gustaw Jung (1875-1961) uważał, że libido oznacza wszelkie postacie energii psychicznej / łac. Libido = żądza, pożądanie/; Freud w wykładzie XXVI (1916-1917) – skrytykował Junga za głoszenie pierwotnej jedności popędów i jego rozumienie libido jako całej energii popędowej. Po dokonaniu rewizji teorii popędowej i uznaniu jej biegunowości (popędy życia v. popędy śmierci) zaliczył libido do energii psychicznej popędów życia.
Jedną z form redukcyjnego, czy defektywnego obsadzania libido jest narcyzm. Oznacza on zaburzenia w przemianach libido, co kończy się terrorem zachowań seksualnych wobec samego siebie , zakochaniem się w sobie (autoerotyzm, narcyzm). Narcyzm pojawia się także w chorobie psychicznej, w psychozie (por. Karl Abraham, za Laplanche Pontialis 1996, s. 146). Narcyzm oznacza wycofanie energii libido z obiektów zewnętrznych i skierowanie jej na samego siebie. Freud uważa, ze psychozy to nerwice narcystyczne.
C.G. Jung – jest autorem archetypalnej teorii terapeutycznej wiążącej psychoanalizę (głównie pojęcie nieświadomości) z analizą symboli kultury (Por. C.G. Jung (1994), Zasadnicze problemy psychoterapii (wybrał i przełożył R. Reszke, Wyd. KR Warszawa). Pojęcie archetypu pochodzi z języka greckiego, gdzie oznacza – źródło lub zasadę. Platon uważał, że idee obecne w umysłach bogów służą jako modele wszelkich bytów ziemskiej rzeczywistości. U Kanta są to noumeny i „sądy priori”, u Schopenhauera – prototypy poznawcze. Przedstawieniami archetypalnymi są wszelkiego rodzaju mity.
W 1912 rok Jung zdefiniował archetypy jako pierwotne obrazy obecne w nieświadomości, jako motywy podobne i powtarzające się wszędzie w świecie – i w każdym czasie historycznym. Ich cechy to: 1) numinalność, 2) nieświadomość, 3) autonomia. W 1917 roku Jung uznał archetypy za nieindywidualne, węzłowe punkty psychiki, które przyciągają energię i prowokują zachowania człowieka. W 1919 roku używa terminu archetyp, uznając, że treść tego, co działa jest ważniejsza niż forma (kontur, wzorzec), które są ważne dla stabilizującego percepcje i zachowania człowieka. Archetypu nie można sobie uświadomić, obraz archetypalny – można.
Archetyp wiąże: 1) ciało, 2) psyche, 3) instynkt, 4) wyobrażenie. Pojawia się w uniwersalnych działaniach i zachowaniach takich jak: 1) narodziny 2) małżeństwo, 3) macierzyństwo, 4) rozstanie i 5) śmierć. Archetypy przybierają symboliczną formę postaci wewnętrznych w dualnych relacjach – 1) Persona-Cień, 2) Anima-Animus, 3) Stary Mędrzec –Wielka Matka, 4) Jaźń – Bóg. Archetypy „czekają” na możliwość zrealizowanie się w osobowości. Proces przechodzenia do poszczególnych archetypów nazywany jest procesem indywiduacji, który wyzwala potężny ładunek energii, dokonującej przemian osobowości. Arechetypom trudno się przeciwstawić, gdyż wywołują ślepy na realia afekt, który bierze we władanie – Wolę. Zachowania archetypalne najlepiej widoczne są w momentach kryzysu, gdy ego jest najbardziej bezbronne i podatne na zranienie. Archetypy mają swój język, są nimi wizualizowane znaki i symbole obecne we wszystkich kulturach. Cechuje je urok, użyteczność, i powtarzalność. Nie mogą być w pełni zintegrowane, ani nie mogą istnieć na zewnątrz w ludzkim kształcie. Teorie archetypalną rozwijali Erich Neuman (1905-1960), który uważał, że jest to, coś, co powraca w każdym pokoleniu i nasyca jego historię. James Hillman (1926-2011), w „Archetypal Psychology” (1975), stwierdził, że archetyp określa stosunek do świata, a M. Williams określił archetyp jako nagi szkielet – bez ucieleśnienia w życiu osobistym.
Psychoterapia jungowska jest pracą z archetypami, które trzeba je zidentyfikować i zlokalizować, aby opadło napięcie, wywołujące zaburzenia percepcyjne i emocjonalne. „Jak wiadomo, człowiek żywi potrzebę stałego opowiadania o silnym przeżyciu dopóty, dopóki nie straci ono swej wartości afektywnej. „Co w sercu, to na języku – powiada przysłowie. Ujęta w słowa afektywność przeżycia traumatycznego zwolna słabnie i traci swe patologiczne rysy” (C.G, Jung, 1994, s. 105); 2) „Już prędzej dałoby się uzasadnić poszukiwanie przyczyny nerwicy w prenatalnym stadium życia chorego, a tym samym wzięcie pod uwagę psychicznej i fizycznej dyspozycji rodziców w momencie poczęcia, niż cechujące się dużą dozą dowolności zrzucanie odpowiedzialności za powstanie nerwicy na jakąś chwilę w życiu pacjenta” (C.G. Jung 1994, s. 104); 3) „Tego, co patologiczne, nie wolno usuwać niczym jakiegoś ciała obcego, gdyż wtedy lekarz naraża się na niebezpieczeństwo polegające na tym, iż jednocześnie zniszczy coś ważnego, co powinno żyć dalej” (C.G. Jung 1994, s. 115). Do tej idei nawiązuje w Polsce K. Dąbrowski, twórca teorii dezintegracji pozytywnej.
Narcyzm jest dziś traktowany jako zaburzenie osobowości lub struktury psychicznej, izolację emocjonalną, fantazje o omnipotencji (byciu wszechmogącym), obsesje na tle własnego wizerunku. Oznacza też – nasiloną samoobserwację, miłość do własnego obrazu, potrzebę emocjonalnej samowystarczalności, autonomii, przyjęcia pozycji „drugiego” i tendencję do likwidowania innych. Towarzyszy mu rozszczepienie self konieczne do tego, aby zbudować własne – drugie ja, jako obserwatora. Narcyzm, to – stała obserwacja siebie, niezdolność do niemyślenia o sobie, do koncentracji „na zewnątrz”. To niemożność patrzenia na innego, podglądanie siebie, podsłuchiwanie siebie, mówienie do siebie, jako forma dystansowania się od siebie. Podobne zjawiska obserwujemy w procesach twórczych i w psychozie, gdzie dużą rolę odgrywają psychotyczne wizualizacje i halucynacje. Narcyzm jest szkołą dramatyczną widzenia i słyszenia siebie zmysłami innego. Z pozycji drugiego lub trzeciego, a taką zdolność traktujemy przecież także jako specjalny talent np. u aktorów, tancerzy czy pisarzy. Narcyzm jest sposobem poszukiwania wolności i sposobem ucieczki od wolności.
Erich Fromm wywodzący się ze „Szkoły Frankfurckiej” Nauk Społecznych, łączącej marksizm i psychoanalizę, wskazywał na kulturowe podłoże ludzkich zachowań, w połączeniu z podłożem biologicznym. Sformułował pojęcie „ucieczki od wolności” jako potrzebę wtopienia się w „coś”, albo w „kogoś” – większego. Co powoduje wchłoniecie, i odczuwane jest jako łączność z „potęgą”, jest to kompensacja poczucia słabości i zwątpienia. Uczucie niemocy strukturalizuje się w charakter autorytarny / sadomasochistyczny/ kiedy człowiek, który coś (lub kogoś) podziwia chce im ulec. Sadomasochizm jest połączony z uczuciem niemocy. Fromm konstatuje: kto ma władzę , ma miłość, kto nie ma władzy – ma pogardę. Czym innym jest autorytet, oparty na strukturze wewnętrznej – autorytet wewnętrzny, kształtuje się w oparciu o sumienie, obowiązek i superego; autorytety /ukryte/ wskazują na zdrowie psychiczne, które oznacza zdrowy rozsądek, współpracujący z sumieniem i ideałem. Sumienie (J-J. Rousseau) – to odwrócenie instynktu samozachowawczego na instynkt gatunkowy; instynkt sumienia jest wcześniejszy, niż rozumienie, odczucie poprzedza rozumienie; Człowiek to towarzyskie zwierzę, ma przede wszystkim miłość do siebie – i jest to uczucie wrodzone.
Polski neoewolucjonista K. Dąbrowski twierdził, że nie można za pomocą psychoanalizy oddziaływać na nieśmiałe i lękliwe dziecko, gdyż konkretny zespół lękowy opiera się nie tylko na urazach, ale na podstawach konstytucjonalnych i ma cechy twórcze. W celach rozwojowych i terapeutycznych konieczne jest uruchomienie sił twórczych dziecka – zainteresowań, zdolności i oparcie na nich poczucia bezpieczeństwa i własnej wartości. To osłabia lub likwiduje zbędną nieśmiałość i lęki i wyrabia ostrożne podejście do własnego życia. Psychoanaliza zakłada poszukiwanie urazu, konieczność jego wielokrotnego przeżywania, aż do wypalenia. To może prowadzić do uaktywnienia przez ten proces psychozy.
K. Dąbrowski, idąc za C.G. Jungiem, przyjął, że w procesie terapii nie należy usuwać czynników patogenetycznych, gdyż mogą zawierać zdrowe składniki psyche. Nie można ich usuwać na przykład w przypadku istnienia tzw. kompensacyjnych objawów poczucia nieśmiałości (np. agresji) i uspołeczniać pacjenta, bez wcześniejszego rozwoju jego <środowiska wewnętrznego>. Jednym z głównych dynamizmów <środowiska wewnętrznego> jest – poczucie niższości – w stosunku do samego siebie. Jego pojawienie się przynosi istotną poprawę w relacjach ze <środowiskiem zewnętrznym>. Nie trzeba prowadzić jak freudyści bez uwzględnienia bogactwa psychicznego pacjenta – wrodzonego i nabytego, w nim znajdują się czynniki rozwoju „ku górze” czyli – ku osobowości.
Pojęcie <środowiska wewnętrznego> wprowadził Claude Bernard (1913-1878) , Od niego przejął to pojęcie K. Dąbrowski, który wprowadził je do swojej koncepcji. C. Bernard twierdził, że wewnętrzne środowisko organizmów żywych musi pozostać względnie stałe, mimo zmian w środowisku zewnętrznym i właściwość tę nazwał „milieu interieur”. Około 50 lat później Walter Bradford Cannon (1871-1945) fizjolog z USA nazwał proces utrzymywania takiej równowagi wewnętrznej – „homeostazą”. Badacz kanadyjski czeskiego pochodzenia Hans Seyle (1907-1982) badał utrzymywanie homeostazy w warunkach stresu, normalnego i podwyższonego, wywołującego eustres lub dystres.
Kazimierz Dąbrowski w interpretacji nerwic poszedł drogę szkoły Pierre Janeta (1859-1947), który opierał swoje diagnozy na wynikach badań neurologicznych, na tej podstawie budując swoją psychopatologię . Badał histerię i nerwice, a zwłaszcza psychastenię. Histerię leczył za pomoca hipnozy. W swych pracach opisał psychastenię i jako pierwszy zwrócił uwagę na istnienie elementów nieświadomych w psychice człowieka. Dlatego przez niektórych badaczy jest uznawany za właściwego twórcę psychoanalizy. [Literatura: „L’automatisme psychologique” (1889), „Etat mental des hysteriques” (1893), „Nervoses et idees fixes” (1898), „Les obsessions et la psychosthénie” (1903)].
Kazimierz Dąbrowski uważał, że najważniejszym czynnikiem rozwojowym, a także terapeutycznym są uczucia. Jednak muszą być one w jaki sposób stymulowane. Nie jest wystarczająca stymulacja ograniczona do pasywnej adaptacji, ale konieczna jest stymulacja do aktywnej metaadaptacji. Według K. Schneidera i M. Schelera uczucia są zróżnicowane, czym innym są uczucia witalne (Lebensgefuehle), a czym innym uczucia cielesne (Leibsgefuehle). Od uczuć witalnych zależy stan ogólnego trwałego samopoczucia psychicznego, wyrażającego się w zdolności do działań spontanicznych, w zakresie komunikowania się ludźmi i otoczeniem. Natomiast uczucia cielesne oznaczają – pragnienie, głód, pożądanie, seks; ich zaspokojenie – nasycenie pragnienia, zaspokojenie głodu czy czynności seksualne doprowadzają do błogostanu fizycznego, ale na krótko. J. Glatzel zauważył, ze rozwój uczuciowości witalnej stanowi główne tło „depresji endogennych”.
Długotrwały brak zaspokojenia potrzeb uczuciowych wywołuje cierpienia moralne, fizyczne np. w związku z pobytem w więzieniu czy w obozie koncentracyjnym lub w innych miejscach odosobnienie. Wtedy powstaje „znieczulenie uczuciowe”. Powstaje tzw. „Zespół Eugeniusza Minkowskiego” (1945), który oznacza obniżenie poczucia norm społecznych i moralnych, dominację reakcji instynktowych, prymitywnych, impulsywnych. To zaś powinno podlegać psychoterapii która ułatwia dochodzenie do zdrowia psychicznego przez rozwój, dezintegrujący i reintegrujący elementy psychopatologiczne – zamieniając je w struktury podporządkowane – zdrowej osobowości, umiejącej wykazywać oznaki sympatii, przyjaźni i miłości obok uczuć smutku, trwogi czy rozpaczy.
Jak podkreślił J. McDougall głównym czynnikiem powodującym powstawanie nerwicy nie jest napięcie spowodowane wezbraniem emocji lecz rozszczepienie psyche, a wobec tego problem terapeutyczny nie sprowadza się do odreagowania. Terapeuta użycza pacjentowi swojej siły dla zwalczenia tyranii niekontrolowanych emocji. Niekiedy odreagowanie emocjonalne nie jest potrzebne, a nawet staje się szkodliwe. Do typowych emocji traumatycznych należy nawracające nerwicowe odszczepianie uczuć od świadomości. Jedną z form terapii jest przeniesienie, czyli przełożenie negatywnych uczuć na terapeutę (lub kogoś obcego). Gdyby było inaczej pacjent odreagowałby za pomocą „odwrócenia”. Musi być ktoś, kto bierze na siebie cudzy afekt. Przeniesienie jest zbiorem różnych projekcji, które zastępują prawdziwy związek psychologiczny.
Heinz Kohut (1913-1981) przedstawiciel szkoły self w psychoanalizie stwierdził, że podstawowym napędem ludzkiej natury jest doznanie dezintegracji self (ja), a nie pierwotna energia popędów (libido). Doznania tego napędu są w zasadzie obronne, wszelkie wysiłki zmierzają ku odbudowie poczucia dobrostanu. W narcyzmie złość i nienawiść jest podstawową obroną zagrożenia wielkościowego i idealizującego self. Kohut wyróżnił narcyzm zdrowy jako formę wyrazu silnej, witalnej jaźni, która chce poszerzyć swe zdolności i zaspokoić swe potrzeby oraz narcyzm patologiczny, który stanowi formę wyrazu słabej jaźni, pragnącej się ustabilizować kosztem mamienia się własną wspaniałością. Poszerzył spektrum zaburzeń podlegających terapii psychoanalitycznej, uzupełniając teorię popędów Freuda.
[literatura : Kohut H., The Analysis of the Self. A Systematic Approach to the Psychoanalytic Treatment of Narcissistic Personality Disorders., International Universities Press, New York 1971. Kohut H., The Restoration of the Self, International Universities Press, Madison CO 1977.Kohut H., How does Analysis cure?, The University of Chicago Press, Chicago/London 1984]
Według K. Dąbrowskiego, w procesie psychoterapii należy diagnozować nie tylko relacje przyczynowo-skutkowe w normalnym zachowaniu jednostki lub w objawach psychopatologicznych, ale także jego możliwości, rozwoju, dążenia i działania docelowe (teleologiczne). Zespoły patogenetyczne danego przypadku muszą być zestawiane z możliwościami rozwojowymi jednostki, i włączane do tego rozwoju.
Model , zakłada:
1) kształtowanie i przemianę osobowości z uwzględnieniem jej cech typologicznych (temperament i charakter) dynamizmów rozwojowych (zainteresowania, uzdolnienia i talenty), historii indywidualnego rozwoju i stan rozwoju wewnętrznego środowiska psychicznego.
2) diagnozowanie potencjałów zdrowia i choroby – normalnych i patologicznych – jest to podejście globalne, całościowe, czyli holistyczne.
3) modelowanie terapeutyczne zorientowane w kierunku przemiany osobowości, w celu osiągnięcia indywidualnego wzorca – jest to podejście teleologiczne – terapia osobowościowa.
4) wciąganie sił rozwojowych jednostkowej psychiki dla samorealizacji – przez wzrost zdrowia psychicznego – co oznacza podejście dynamiczne do procesu psychoterapii.
5) podejście asymptomatyczne czyli opieranie się na wszystkich przyczynach obecnego stanu pacjenta, każdej możliwości wyleczenia i skierowania go na drogę pełnego rozwoju psychicznego.
6) mniejszy nacisk na tzw. konkretną symptomatologię przypadku, która stanowi mały wycinek w całokształcie dynama izmów prawidłowych i patologicznych.
7) inne traktowanie tzw. objawów patologicznych, zawierających nie tylko cechy negatywne ale i cechy pozytywne, np. dynamizmy twórcze, które mogą odegrać pozytywną rolę w rozwoju osobowości, gdy się je dobrze rozumie, traktuje i wykorzystuje.
8) odpowiednie wykorzystywanie dla rozwoju różnych form wzmożonej pobudliwości psychicznej, niektórych stanów depresyjnych i lękowych, pozytywnych składników poczucia winy itd.
9) dążenie do przekształcenia terapii w autoterapię, która umożliwia oderwanie się od psychoterapeuty, bez szkody dla dalszego rozwoju psychicznego.
10) składniki diagnozy i prognozy / biologiczne, socjologiczne, psychologiczne/ powinno obejmować różne zakresy czasowe – przeszłe i teraźniejsze oraz przyszłe, a więc powinny zawierać aspekty pedagogiczne.
Psychoanalitycy uważają, że w terapii ważna rolę odgrywa libido (energia lub siła systemu sterującego zachowaniem człowieka czyli – to (id), ja(ego) i nad-ja (super-ego) – zaburzenia w dystrybucji tej energii wywołuje zaburzenia w zachowaniu i postrzeganiu świata. A przede wszystkim w rozwoju relacji z innymi (przeniesienie). Ta takim wypadku libido staje się „narcystyczne”, a w zasadzie rodzinne czyli kazirodcze (obejmuje matkę, ojca, brata i siostrę). Wytwarza się rodzaj kazirodczego związania, które może mieć charakter homo-erotyczny i /lub hetero-erotyczny. Freud wyróżnia popędy jaźni – Ich der Selbsterhaltungstriebe oraz popędy seksualne – Sexualtriebe.
J. Roux – „Kochamy więc całym ciałem” – Dziecko kocha całym ciałem. Stąd delikatny problem terapii urazów seksualnych dziecka i problem pedofilii. Jest ona uznawana w niektórych kulturach Dalegkiego Wschodu, np. Mahomet podpisał kontrakt małżeński z Aiszą, kiedy miała 6 lub 7 lat, i miał z nią kontakty seksualne już w wieku 9 lat – 100 lat temu średni wiek zamążpójścia wynosił 13 lat (np. w Kanadzie). Erotyka nie polega na przeciwstawieniu – <męski-żeński> a na
Przykładem erotyzacji ciała dziecka mogą być rozmaite czynności rodziców, np. bicie, które jest rodzajem seksualnego gwałtu lub „huśtanie” – por. K. Gross (1899), Die Spiele der Menschen ; a także – Frazer w The Golden Bough, t. II, notuje: Ateńczycy obchodzili nawet święto huśtania, w którym to dniu kobiety śpiewały pieśni erotyczne. Także Markiz De Sade ( „Le 120 journees de Sodome”) zalicza huśtanie do jednego z 600 środków, za pomocą których można otrzymać zadowolenie płciowe / jest to tzw. seksualizm – skórno-mięśniowy/.
W XVII wieku odkryto, ze istnieje autoseksualizacja masturbacja uznana wtedy za religijny grzech, a w pedagogice za patologię . W Polsce dr Uhma zajmował się samogwałtem jeszcze przed Freudem i Steklem (1868-1940) u którego odbył krótką psychoanalizę K. Dąbrowski. W dokumentacji naukowej Instytutu Higieny Psychicznej przed II wojna światową , znalazłem rejestr ilościowy praktyk masturbacyjnych, które były traktowane jako zaburzenie psychiczne dzieci okresu szkolnego. Dziś masturbacja jest traktowana u dorosłych jako zabieg higieniczny (np. antycukrzycowy, czy antystresowy), ale wiele osób nadal traktuje go religijnie, jako akt przestępstwa seksualnego. A dla seksuologii zorientowanej psychoanalitycznie jest to problem rozwojowy, który powinien być przekroczony z biegiem lat w momencie podjęcia relacji seksualnych w okresie dorosłości.
Jednym z ważnych oznak problemów psychicznych, które trzeba pokonywać jest agresja w rodzienie i podejmowane przez dzieci akty samobójcze. W Polsce największa skalę samobójstw notuje się na wsi (zwłaszcza wśród leśników). W Europie najwięcej jest ich w krajach Skandynawskich, a w Europie w Niemczech i na Węgrzech. Najmniej samobójstw jest w Izraelu i w Grecji. Psychoanalitycy uważają, ze od momentu narodzin dziecka , działa instynkt śmierci skierowany na zewnątrz – pod postacią agresji, a skierowany do wewnątrz w postaci samobójstwa (Por. Z. Freud , Totem i Tabu, 1901).
Terapia powinna być dostępna dla ludzi, którzy nie są jeszcze chorzy, ale swoim zachowaniem powodują nekrotyzację (demonizację), psychotyzację (schizofrenizację) lub psychopatyzację (kryminalizację) osobowości innych ludzi, np. osób najbliższych – stąd wywodzi się psychoterapia małżeńska i rodzinna, której przedmiotem jest nie tyle „chory współmałżonek”, ale i ten drugi, rzekomo zdrowy, bądź np. rodzice dzieci nerwicowych. Kilkadziesiąt lat temu tylko sam chory był objęty psychoterapią, podczas gdy jego odroczenie było objęte tylko przedmiotem krótkiego wywiadu rodzinnego lub środowiskowego i daniem kilku ogólnych zaleceń, np. żeby „chorego nie denerwować, a on, żeby się nie irytował i niepotrzebnie nie bił dzieci”. Terapia to całokształt świadomego i nieświadomego oddziaływania terapeuty/klienta na pacjenta/klienta i pacjenta/klienta na terapeutę, aż do momentu, gdy pacjent/klient odrywa się od terapeuty i świadomie oddziałuje na samego siebie (autopsychoterapia), Oddziaływanie to powinno mieć charakter intencjonalny, określać cele i wartości do których aspiruje pacjent i terapeuta, podejmując pracę nad przekształcaniem tzw. objawów chorobowych przez ich diagnozę, ocenę, przewartościowanie i asymilację przez zdrowe dynamizmy osobowości, aktywizujące się w całym procesie rozwoju. Psychoterapia jest pomocą w rozwoju osobowości, w oparciu o twórcze dynamizmy zawarte w zdrowych i chorych strukturach osobowości, w celu dezintegracji i reintegracji psychicznej w celu ukształtowania indywidualnego profilu zdrowie psychicznego i zdrowej osobowości.
Możliwości i kompetencje terapeuty pracującego z dziećmi i młodzieżą powinny obejmować:
1) zdolność do wielopłaszczyznowego i wielopoziomowego ujęcia normy i patologii psychicznej
2) wiedza z zakresu psychologii rozwojowej i wychowawczej oraz pedagogiki leczniczej – inaczej psychoterapia staje się szkodliwa
3) znajomość języka (sport, technika, sztuka) młodego pacjenta, inaczej nie nawiąże kontaktu terapeutycznego, nie obniży poziomu pierwotnego oporu wobec terapii, choćby znał wszystkie teorie psychoterapii
4) umiejętność stosowania w terapii różnych form zabawy, gry i sprawności, które pozwalają pacjentowi wykazać swoje dobre strony
5) unikania psychoanalizy, gdyż jednym z dynamizmów terapeutycznych jest tendencja i do zapomnienia własnych urazów.
6) współpraca z rodzicami, wychowawcami, najbliższym otoczeniem pacjenta w uregulowaniu warunków jego życia codziennego.
7) promowanie psychoprofilaktyki okresu prenatalnego, psychohigienę ciąży, psychohigienę okresu dziecięcego i młodzieńczego, okresu dorosłości i okresu starczego.
8) organizowanie poradnictwa dla rodziców i rodziny, nauczycieli i wychowawców, zajmujących się dziećmi i młodzieżą.
Warto zwrócić uwagę, że terapia dzieci i młodzież nie może być prowadzona w oderwaniu od systemu rodzinnego. „Jeżeli nieznośny nastolatek nie martwiłby rodziców, to może oni walczyliby przeciw sobie, co mogłoby się skończyć rozwodem. Innymi słowy – zburzenie chroni rodzinę” (Jerry Bogdan). Rodzina rozwija zaburzenie w celu ukrycia problemu o większym znaczeniu – stąd np. wskazówki terapeuty będą ignorowane. K. Dąbrowski uważał, ze zaburzenie – to uboczny efekt przezwyciężania trudności. Według twórców terapii rodzinne z Palo Alto standardowe opozycje i definicje – zły/dobry służą podtrzymywaniu problemu. Na przykład zamiast mówić – „jesteś okrutny”, mów: „kochasz surowość”.
Współcześnie coraz większą rolę odgrywa badanie funkcjonowania świadomych i nieświadomych struktur językowych w komunikacji między ludźmi także w terapii Wystarczy wymienić badania nad językiem Ludwika Wittgensteina czy Noama Chomsky,`ego. W terapii zorientowanej istotne są tu badania psychoanalitycznie Jaquesa Lacana (1901-1981) , który – uważa, że nieświadomość jest ustrukturyzowana jak język, o specyficznej gramatyce. Język jest jak matka, dziecko – „z każdym nowym słowem (jest) o krok dalej od matczynych piersi, o krok dalej od Mamy”(J. Lacan (1977), Ecrits : a selection, London: Tavistock). Bez poznania reguł językowych trudno mówić pokonywaniu trudności we własnym rozwoju. W terapii po części posługujemy się komunikacją niewerbalną, milczenie jest też składnikiem ludzkiego języka, tak jak głos, który jest sygnałem pozwalającym zorientować się, gdzie jest mówiący człowiek, mowa i milczenie wskazują moje miejsce na ziemi.
[Literatura dodatkowa: Adam Wizel (1914), Zaburzenia płciowe. Studium kliniczne i psychologiczne, Warszawa; Sandor Ferenczi (1914), Zur Nosologie der Manlichen Homoseksualitat (Homoerotik). International Zeitschrift fur Psychoanalyse II; Otto Rank (1924) DasTrauma der Geburt, Wien; R. Markuszewicz (1926), Psychoanaliza i jej znaczenie lecznicze, Warszawa. Alfred Dryjski (1930), Psychoanaliza i wychowanie płciowe, Kwartalnik Pedagogiczny, Albert Dryjski (1931), Współczesne teorie podświadomości. Kwartalnik Filozoficzny , Kraków t. III., s. 219-239; Albert Dryjski (1934), Zagadnienia seksualizmu dziecka i młodzieży szkolnej, Nakładem Naszej Księgarni Spółki Akcyjnej Związku Nauczycieli Polskich, Warszawa.; Stefan Baley (1931), Psychologia dojrzewania, Warszawa 1931, s. 141-156].
Dr Tadeusz Kobierzycki – Studencka Szkoła Higieny Psychicznej – wykłady- Warszawa 1984-1996