Kazimierz Dąbrowski
I mówię i nie mogę mówić, bo tu milczenie więcej wie.
Wokół zagłady lasy szumią i prawdy zaplątane w mgle.
Chór |
Bo oto wyrósł ktoś i spojrzał nad dachy, nad wieżyce wiar.Ponad przestrzenie oceanów, ponad popędów ludzkich gwar.
I cóż tu mówić o popędach, o biologicznej sile zła?
Gdy ten samotnik rozdarł pęta i wbił się w prawdę, w ludzki strach.
Gdzież instynkt samozachowawczy, gdzie jest egoizm, sztuczki chwał?
Umilknij wrzawo, ciszo zbawcza! Wejdź, by twą pieśnią człowiek łkał.
Skromność i zwykłość poniżenia i brak rozeznań, światła brak.
Bo świętość przyszła w cichym drżeniu, dla tych, co patrzą – Prawdy Znak.
|
Pierwszy Świadek |
Idzie po prośbie – nie dla siebie ale dla dzieci.Znękany, absurdalny, zaszczuty idzie do mieszkań prosić o jedzenie, o datki – dla dzieci!
Świeci słońce ale mrok w ludzkich duszach. W luksusowych restauracjach tłok.
On spychany ze schodów, zrzucany choć niczego dla siebie nie pragnie. Tylko dla dzieci, bo opuszczone, bo głodne!
I więcej od nich płacze i za nich duchowo kona.
A potem idzie razem w śmierć, w zagładę. Bo dzieci!
Mówi im o wycieczce, o odpoczynku, o wspólnym gospodarstwie.
Idą razem zawsze razem, w zaświatach razem.
|
Drugi świadek |
Pod łóżkiem miał butelkę z alkoholem i pił, gdyż był więcej niż inni w agonii.Nigdy nie był pijany ale chciał być odhamowany dla nich dla dzieci.
Sam lub prawie sam w świecie dorosłych.
O świętości starego człowieka! O prawdo nieśmiertelna, prawdo o Nim.
Prawdo o jego prostocie i prawości o miłości nieznanej. I wszechwładnej.
|
Świadek chrześcijański |
Dlaczego na chrześcijańskich na katolickich ołtarzach nie ma Sokratesa, nie ma Korczaka?Któż wyprowadzi ich z losu we mgłach z bezmiaru mętnych wód?
Z jeszcze większego bezkresu pół ludzkich prawd?
Któż jest godniejszy, jeżeli nie oni rozdzieleni tysiącem lat?
Któż, jeżeli nie oni wzorce, ideały prawdy?
Niż ich drżenie serc i roztęsknienie do sprawiedliwości do przyszłych wizji. Do miłości!
|
Chór |
Bardzo frasobliwe i zawiłe drogi! Któż rozpozna ślady dziecięcych stóp, idących do Treblinki?Któż rozpozna ślady doktora Korczaka?
Czy jest takie mauzoleum orientacyjne tablice i znaki aby odróżnić i rozpoznać miłość tego mędrca?
Największą, nieśmiertelną Świętość!
|
Drukowany tu tekst jest fragmentem „Wielowątkowego Misterium Rozwoju”, Kazimierza Dąbrowskiego (1902-1980), który składa się z następujących „wątków”: 1) Sokrates i inni, 2) Kryshna i Ardżuna, 3) Abraham i Bóg, 4) Ramanudża i inni, 5) Ajaks nieoszukany przez Pallas Atenę, 6)Tomasz z Akwinu i Jan od Krzyża, 7) Soren Kierkegaard nieoszukany przez „chorobowe”, 8) Franz Kafka, 9) Janusz Korczak, 10) Wtajemniczenie w potencjał rozwojowy, 11) Okres dojrzewania twórczego, Epilog. (Tekst w tej formie został uzgodniony z Autorem wiosną 1980 roku w Aleksandrowie przez Tadeusza Kobierzyckiego). Tekst jest w tej wersji publikowany po raz pierwszy w Heksis nr 1. Warszawa 2010.